1,2K
Mój pierwszy raz z pączkami okazał się być katastrofą, pomimo że korzystałam z tego samego przepisu. Niestety wtedy do wyboru miałam jedynie suche drożdże, którymi zupełnie nie potrafię się obsługiwać. Nie wiem, ile należy ich użyć, a nawet jeśli w przepisie jest taka informacja, mnie nigdy się to do końca nie udaje. Zazwyczaj ciasto nie rośnie, jak trzeba i później jest surowe w środku. Dlatego w ubiegłym roku, jak i w tym postawiłam na świeże drożdże i oczywiście się nie zawiodłam efektami końcowymi. Z tą małą różnicą, że jeszcze dwa lata temu miałam małe obawy co do własnoręcznie wykonanych pączków, które na szczęście w tym roku, zupełnie zostały rozwiane. Uwierzcie mi, jeżeli mi się udało je upiec drugi rok z rzędu, to i wam się uda. Radość i duma z własnego wypieku nie do opisania. Dzieciaki i małżon również byli usatysfakcjonowani. Chyba nie ma nic lepszego, jak własnoręcznie wykonane pączki na tłusty czwartek.
Przepis na: Najlepszy przepis na domowe pączki. Ilość porcji - 22 sztuki
Kalorii na 100 g: 300
Drukuj przepis Składniki:
Wykonanie ciasta:
- 1 szklanka mleka
- 60 gramów świeżych drożdży
- 3 łyżki cukru
- 500 gramów mąki tortowej
- 1 łyżka domowego cukru waniliowego (lub torebka sklepowego)
- 1 sztuka jajka
- 4 sztuki żółtek
- 50 gramów roztopionego i ostudzonego masła
- 3 łyżki mocnego rumu (może być whisky, spirytus, ocet)
Do smażenia:
- 3 kostki 250 g smalcu (lub)
- 1,5 l oleju rzepakowego (można zmieszać i zrobić pół na pół ze smalcem)
Nadzienie:
- 250 g marmolady, konfitury lub czekolady (na wierzch: cukier puder lub lukier)
Sposób wykonania:
- Nagrzewamy piekarnik do temperatury 30 stopni — kiedy się już nagrzeje, wyłączamy go.
- Do miski wlewamy podgrzane, ciepłe mleko. Do mleka dodajemy drożdże, łyżkę cukru i łyżkę mąki. Mieszamy i wstawiamy do piekarnika na około 30 min., do momentu aż zaczyn urośnie.
- Do dużej miski przesiewamy mąkę, dodajemy sól i cukier waniliowy.
- W osobnej misce ucieramy jajko i żółtka z pozostałym cukrem na puszystą, jasną pianę.
- Do miski z mąką wlewamy zaczyn drożdżowy i mieszamy drewnianą łyżką. Dodajemy ubitą masę z jajek. Wyrabiamy ciasto bardzo dokładnie — ręcznie lub hakiem, jeżeli posiadamy robota kuchennego. Osobiście ciasto mieszałam na niskich obrotach mikserem za pomocą skręconych mieszadeł — w zupełności dawały radę.
- Gdyby ciasto ciężko się wyrabiało, można dodać odrobinę mleka.
- Wyrabiamy do momentu, aż zacznie ładnie odchodzić od miski i mieszadeł, po czym dodajemy masło i alkohol. Całość wyrabiamy jeszcze przez ok. 2 min. Na tym etapie ciasto może jeszcze trochę kleić się do rąk.
- Mimo wszystko przykrywamy ściereczką miskę i odstawiamy w ciepłe miejsce — ponownie do piekarnika na ok. 2 h.
- Ciasto wyrośnie, więc pamiętajcie o tym, aby znajdowało się w dużej misce. Po 2 h wyciągamy ciasto na podsypaną mąką stół/stolnicę i zagniatamy je energicznie przez chwilę. Pozbywamy się w ten sposób pęcherzy powietrza. W dalszym ciągu będzie się jeszcze ono kleiło do rąk, dlatego można zmieszać je z niewielką ilością mąki. Pamiętajcie jednak, aby nie przesadzić — ciasto nie powinno stracić na swej gramaturze. W przeciwnym razie będzie za twarde i pączki nie będą już tak puszyste, jak zakładaliśmy na początku.
- Następnie urywamy po niewielkim kawałku ciasta, rozgniatamy je dłonią na wysokość ok. 2 cm i szklanką wycinamy kółka — jak w przypadku pierogów. To, co zostanie, ponownie zagniatamy i wycinamy. Z takiej porcji ciasta wyjdzie nam około 22 pączki, jednak wszystko zależy od średnicy wyciętych kółek. Tak wycięte ciasto rozkładamy na podsypanej mąką stolnicy, przykrywamy ściereczką i zostawiamy do wyrośnięcia na ok. 1-1,5 h.
- Kiedy ciasto przyjmie już formę wyrośniętych pączków, w szerokim garnku rozgrzewamy olej/smalec do temperatury 180 stopni C. Pączki smażymy partiami, maksymalnie po 3 szt. Nie wolno nam dopuścić do obniżenia temp. smażenia, w przeciwnym razie ciasto zacznie "pić" olej.Każdą porcję pączków piekłam przez 1,15 min z każdej strony. Posiadam kuchenkę elektryczną i nie byłam w stanie ustawić odpowiedniej temp., więc nastawiłam ją na 4 i tak zostawiłam do samego końca. Temperatura była niewiele wyższa od wymaganej.
- Wyławiamy pączki łyżką cedzakową, przekładamy na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym.
- Na koniec: pączki nadziewałam, kiedy były jeszcze ciepłe, ale nie gorące.
Uwagi dodatkowe
1. Do ogólnego czasu wykonania i pieczenia należy jeszcze doliczyć czas wyrastania ciasta przed (ok. 2 h) i po uformowaniu pączków. Wszystko zależy od temperatury panującej w pomieszczeniu, w którym wykonujecie ciasto. Osobiście po uformowaniu pączków, odczekałam 1 h i 15 min, następnie przystąpiłam do rozgrzewania oleju i smalcu, co zajęło mi mniej więcej kolejne 15 min. (tłuszcz powinien być rozgrzewany powoli). Dlatego pączki łącznie wyrastały przez 1,5 h. 2. Jeżeli nie macie rękawa, jeszcze przed uformowaniem pączków, na środek każdego z nich można wyłożyć nadzienie i zbierając ciasto po bokach do góry, uformować kulę. W taki sposób pozostawić je do wyrośnięcia.