Ludzie listy piszą — po co to komu.
Akcja Ludzie listy piszą powstała z zamysłem utworzenia wydarzenia dla wszystkich, którzy chcą wrócić do dawnej formy wymiany poglądów. Uczestnictwo w „zabawie” ma na celu przypomnienie wszystkim, że poza internetem, komputerami, telefonami i innymi urządzeniami elektronicznymi, które służą nam w dużej mierze do utrzymywania kontaktów z bliskimi, mamy jeszcze, zapomnianą kartkę i długopis.
W ostatnim czasie coraz więcej powstaje akcji zaniechania korzystania z telefonów komórkowych. Ludzie niestety nie potrafią przyznać przed sobą, że mają problem — telefon jest ich jedynym źródłem łączności ze światem zewnętrznym. Myślę jednak, że na tego typu dywagacje musiałabym poświęcić osobny, bardzo obszerny, wpis. Dlatego skupmy się na tą chwilę jedynie na tej małej i jednocześnie olbrzymiej przypadłości XXI wieku.
Technologia nie zawsze sprzyja rozwojowi
Jak już zaznaczyłam powyżej, w szczególności telefony komórkowe zawładnęły rynkiem komunikacyjnym. Dla mnie, osoby, która pamięta jeszcze czasy, gdzie jedynym telefonem w domu był ten stacjonarny i też nie wszędzie, a komputery nie miały stałego podłączenia do internetu, rozwój obecnej technologii to krok milowy między tym co było a co jest obecnie.
Niestety, o ile na początku wszystko wydawało się super, tak teraz, zatracamy się coraz bardziej w tej technologicznej obłudzie.
Telefony są i raczej będą naszym okienkiem na świat, ale od nas będzie zależało, jak bardzo. Smutną wizję tworzy fakt, że nadmierne korzystanie z urządzeń elektronicznych, czy też samego internetu powoduje zatracanie wyuczonych przez nas umiejętności.
Nie wiem, czy zdajecie sobie sprawę, ale wielu ludzi nie potrafi napisać kilku zdań bez sprawdzania poprawnej pisowni w internecie. Niestety jest to niepodważalny fakt. Nie wspominając o, przez lata wyrabianym charakterze pisma każdego z nas. Sama zauważyłam, że piszę coraz gorzej, brzydziej, mniej czytelniej. Oczywiście nie mam zamiaru demonizować za bardzo, ponieważ mam świadomość, że jednak wielu ludzi posługuje się swoim odręcznym pismem na co dzień, jednak już w nie tak dużej mierze, jak dawniej.
Dlatego powstała nasza akcja.
Zalety powrotu do standardowej formy wymiany zdań
Wiem, że wielu moich czytelników to bardzo młodzi ludzie, którzy nie pamiętają czasów, kiedy to w napięciu wyczekiwało się kolejnego listu od koleżanki czy kolegi. I zapewne duże grono z nich nie zrozumie idei powstania takiego wydarzenia — po co sobie życie utrudniać.
Pozwólcie, że jednak postaram się was przekonać.
Ciężko byłoby mi uwierzyć, że nikt z was nie otrzymał nigdy kartki z życzeniami urodzinowymi, gdzie poza miłymi słowami, można było znaleźć coś więcej 😉 I tak właśnie wyglądało to kiedyś. Kartki urodzinowe, imieninowe, na Święta Bożego Narodzenia czy Wielkanocne, były tradycją. Pamiętam jak dziś, kiedy tuż przed ŚBN wygrzebywałam ze skrzynki, co i rusz piękniejsze kartki z coraz bardziej wyszukanymi życzeniami. Stawialiśmy je na honorowym miejscu w domu w taki sposób aby były widoczne. Były pewnego rodzaju ozdobą naszych czterech kątów. Pamiętano o nas, nawet jeśli były ofiarowywane przez grzeczność.
Pomijam fakt zachwytu nad nimi, bo wyobraźcie sobie proszę, w czasach, kiedy to raptem kilka zabawek zdobiło dziecięce pokoje, każda nowość czy zmiana była odczuwalna bardziej. Więcej kolorów, kształtów czy nawet brokatowych wstawek — istny szał ciał. Doceniało się każdą inność, niestandardowość.
Teraz wszystko jest na wyciągnięcie ręki, a jedynym efektem wow są, co i rusz nowsze telefony, tablety, zegarki, samochody.
Dobra, miałam skupić się na zaletach pisania listów, a ponownie rozprawiam o tym, co było kiedyś.
Lista przemawiająca na korzyść pisania listów:
- uczucia, jakimi darzymy ludźmi zaczynają nabierać innej formy, czujemy, że osoby z którymi rozmawiamy poprzez listy są nam zdecydowanie bliżsi,
- wyczekiwanie na odp. — jedna wielka niewiadoma, skazani jesteśmy na tę drugą osobę, czy i kiedy nam odpowie,
- radość i niesamowite uczucie podniecenia, kiedy w końcu otrzymamy wiadomość,
- podtrzymanie tradycji,
- dbanie o pismo odręczne — niektórzy może sobie nawet przypomną jaki posiadają charakter pisma,
- ćwiczenie mózgu poprzez odpowiedni dobór słów — na papierze jak w internecie — nic nie ginie,
- forma pamiątki, do której jest szansa, że powrócimy z sentymentem,
- świadomość, że ktoś o nas pamięta — cudowne uczucie.
Myślę, że mogłabym tak długo, ale kto to będzie czytał 😉
Zamysł i forma akcji Ludzie listy piszą
Tutaj skupię się na konkretach akcji. Proszę, nie traktujcie tego co napiszę jako jedynej właściwej formy odbioru, ponieważ nikt nikomu nie ma zamiaru niczego narzucać. Jeśli mój wpis czy samo wydarzenie spowoduje, że przynajmniej rozważycie chęć udziału w „zabawie” — będzie dla nas sukcesem. Piszę nas, ponieważ współorganizatorami póki co są dwie grupy książkowe Filmowa Uczta Ceniących Książki i Ekskluzywne Stowarzyszenie Przyjaciół Książki. Z tego miejsca zapraszam osoby, które posiadają np. grupy książkowe, blogi, strony, fanpage do czynnego udziału w akcji i promocji wydarzenia. Nie zależy nam na niczym więcej, jak na miłej wymianie zdań i utworzenia wspólnie czegoś fajnego. A was wszystkich, którzy chcieliby zmienić odrobinę swoje nawyki, lub też widzą sens w tym, co próbujemy stworzyć — również zapraszamy do „zabawy”. Promujcie, rozsyłajcie info o wydarzeniu — niech się niesie.
Ludzie listy piszą to odręcznie:
- napisany list do bliskiej nam osoby, lub do kogoś, kto może chcieć czy potrzebować naszego dobrego słowa,
- napisana kartka,
- napisanych kilka słów od siebie dorzuconych do standardowej przesyłki,
- wiadomość pozostawiona na: stoliku nocnym dla męża lub żony, lodówce, tablicy ogłoszeń,
- wiadomość z kilkoma miłymi słowami pozostawiona dosłownie wszędzie.
Mam nadzieję, że udało się wam dotrwać do końca. Link do wydarzenia znajdziecie tutaj. Gdybyście mieli więcej pytań, lub chcieli podzielić się pomysłami — jestem otwarta na propozycje. Link do mojej strony na Facebooku znajdziecie tutaj.