The Woods w polskim tłumaczeniu W głębi lasu
Obejrzany w całości już następnego dnia po premierze. Film Netflix The Woods w polskim tłumaczeniu W głębi lasu, nakręcony na postawie powieści Harlana Cobena o takiej samej nazwie.
Książki jeszcze nie czytałam, ale jestem bardziej jak pewna, że to zrobię, ponieważ serial jest jedynie luźną adaptacją, więc ciekawość, cóż to autor stworzył, jest duża.
Wracając jednak do serialu — zachwycona jestem obsadą aktorską, w szczególności Grzegorzem Damięckim i Agnieszką Grochowską. Bardzo długo nie widziałam ich grających w filmie, który mógłby mnie zainteresować.
Akcja The Woods
Obóz dla młodzieży, podczas którego grupa dzieciaków późnym wieczorem wychodzi do lasu i już nigdy z niego nie wraca. Ciała dwojga z nich, dziewczyny i chłopaka zostają znalezione już następnego dnia, pozostałej dwójki nigdy nie odnaleziono. Po ponad 20-tu latach, główni bohaterowie, którzy również w tym samym czasie podczas obozu przebywali w lesie i słyszeli krzyki kobiety, wracają do sprawy sprzed lat.
Myślę, że…
Jeżeli miałabym podzielić serial na części, według których oglądałam (początkowe i końcowe sceny) — zdecydowanie druga część wypada lepiej. Jestem zaskoczona, ponieważ było naprawdę nieźle. Co prawda film raczej dla cierpliwych, ponieważ fabuła jest baaardzo nieśpieszna, wręcz nudnawa momentami. Myślę jednak, że taką wizję mieli producenci.
Z uwagi na dwutorowość serialu — historia dzieje się w obecnych czasach i latach 90. — powoli odkrywamy kolejne epizody, które doprowadziły bohaterów do miejsca, w którym znajdują się dziś. Intryga wykreowana w filmie jest ciekawa, ale nie powoduje nadmiernego napięcia. Oczekiwanie co będzie dalej, jak to wszystko się skończy trzyma w małej niepewności… Jednak czegoś mi zabrakło, sama nie wiem, czego dokładnie.
Co na pewno mi przypadło do gustu to, że na początku bieg zdarzeń dzieje się w moich ukochanych latach 90. Jest to czas mojego dzieciństwa, który wspominam najlepiej. Fajnie popatrzeć na niektóre gadżety czy inne dobrodziejstwa z przeszłości. Taki mały flashback miałam dzięki temu. Aparaty fotograficzne, oranżada, piłkarzyki, radiomagnetofony, masa roślinek w donicach, które można było spotkać w każdym domu, i wiele innych.
Film ogólnie podobał mi się, jednak na pytanie, czy polecam go innym — mam mieszane uczucia. Jeżeli ktoś lubi nieśpieszną akcję, to tak, tym bardziej że aktorzy to naprawdę bardzo fajnie dobrane i skrojone postacie. To, co dzieje się w ich głowach, co chciałoby wyjść i móc krzyczeć, jest jedynie namiastką tego, jak to wygląda naprawdę.
Książka dostępna w: