Kocham tę powieść, choć głęboko wierzę, że nie jest jedną z najlepszych, aczkolwiek moim zdaniem najważniejszych. Jeśli ktoś interesował się życiem autorki ten wie, że akurat Te chwile jest w dużej mierze autobiografią. Niestety nie miałam jeszcze okazji czytać pozostałych powieści autorki, stąd też powyższe stwierdzenie, że głęboko wierzę, iż inne są lepsze – zwyczajnie ufam opiniom osób mi bliskich.
Te chwile
To powieść opowiedziana przez główną bohaterkę. Opowieść, gdzie młoda dziewczyna doznaje cielesnej krzywdy wyrządzonej przez własnego ojca. Dziewczyny, która staje się kobietą, żoną i matką. Kobiety doświadczonej szowinizmem w najczystszej postaci. Żony, która boi się, ale zarazem chce i w końcu potrafi walczyć o swoje szczęście. Matki, która mimo bagażu doświadczeń oraz olbrzymich ambicji stara się stworzyć bezpieczny świat dla swoich dzieci.
W książce żadna historia nie jest rozciągnięta, zbędnych literek również nie uświadczycie, wszystko na swoim miejscu, skrupulatnie przemyślane. Serce jak ma dłoni przy każdym zdaniu, które de facto są krótkie i bardzo głębokie. Dotykają wnętrza tak, jak powinny, tak, jak życzyła sobie tego autorka.