Był sobie chłopczyk Ewa Winnicka

przez Kasia Kowalska
byl sobie chlopczyk ewa winnicka

Ciężko słowom nadać sens

Był sobie chłopczyk Ewa Winnicka.
Dwa dni się zastanawiałam, co napisać o tej książce i w zasadzie stanęło na tym, że dalej nie jestem pewna.
Jeśli miałabym się rozpisać na temat tego, co czułam, kiedy sytuacja miała miejsce i co czuję dzisiaj, musiałabym się bardzo mocno uzewnętrznić, a tego chyba raczej bym nie chciała robić.
Zdarzenia, które zbiegły się z historią Szymusia z Będzina, tj.: katastrofa samolotu polskiej delegatury w Smoleńsku oraz zabójstwo kolejnego dziecka — „małej Madzi”, odbierałam jako coś niewyobrażalnego. Ciężko mi nawet opisać słowami, co tak naprawdę wtedy czułam.
Z biegiem czasu szok niestety nie minął, ponieważ zbrodnie dokonywane na dzieciach są jednymi z najgorszych. Od momentu, kiedy „dorobiłam się” swoich własnych, za każdym jednym razem roztrząsam wszystko wewnętrznie bardzo długo.

Dlaczego?

To, w jakich męczarniach konało to dziecko, znieczulica rodziców na jego cierpienie oraz ostatecznie ich wyrachowanie po jego śmierci, przekracza moje wszelkie wyobrażenia. Nie pojmuję, jak można być tak podłym. Znęcać się nad małym człowieczkiem, który tak naprawdę jest kwintesencją naszego istnienia, jako rodziców. Dzieckiem zależnym pod każdym względem od nas — dorosłych. Istotą, która nie rzadko, mimo wad, kocha nas tak mocno, że chyba bardziej się nie da. Szkrabem, który pierwszym swoim uśmiechem, słowem, kroczkiem powala nas na kolana. Potomkiem, który obejmuje nas swoimi małymi rączkami i szepce do uszka — „Kocham”…
Jak można być takim potworem, no jak!?
Próbować kur** z tym żyć, usprawiedliwiać się, czy też szukać winnych w otoczeniu? Szukać pomocy/porady u innych dzieciobójców?
Tak, dobrze czytacie — matka Szymusia szukała pocieszenia i porad u mamusiowej celebrytki  — matki „małej Madzi”. Niestety tak się złożyło, że obie przebywały w tym samym areszcie. Moja głowa nie jest w stanie tego pojąć.

Przepraszam, miało nie być wywlekania siebie, ale to bardzo trudne. Najgorsze jest to, że to ONI dokonali tej strasznej zbrodni, a ja muszę z tym żyć dalej, wiedząc, co zrobili. Rodzice chłopca, w tym roku, po apelacji prokuratory zostali skazani prawomocnym wyrokiem sądu na 15 lat — ojciec i 13 lat — matka, co daje nam na dzień dzisiejszy jeszcze zaledwie 7 lat dla matki i 9 dla ojca.

Był sobie chłopczyk Ewa Winnicka to książka warta każdej sekundy z nią spędzonej. O tym, czy odważycie się za nią sięgnąć, musicie odpowiedzieć sobie sami.

Podobne w tym temacie

Subskrybować
Powiadom o
guest
10 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacje zwrotne w linii...
Zobacz wszystkie komentarze
10
0
Jeżeli ci się podobało — zostaw po sobie ślad w komentarzux