Polska odwraca oczy Justyna Kopińska

przez Kasia Kowalska
Polska odwraca oczy Justyna Kopinska

Polska odwraca oczy, czy jest w tym coś dziwnego?

Cóż miałabym więcej napisać od innych, którzy swoimi przemyśleniami się z nami już zdążyli podzielić.
Kopińska ma dość lekkie pióro, dlatego też szybko i „przyjemnie” się czyta jej reportaże. Książka składa się z kilku opowieści, każda inna, każda równie dramatyczna, ponieważ nie miałabym odwagi ich wartościować. Nie mogę również ukrywać, że trzy historie szczególnie przykuły moją uwagę.

Historia nr 1

Pierwsza z nich to historia żony Trynkiewicza. Według analiz psychologicznych, jest ON osobą bardzo inteligentną, oczytaną, uzdolnioną artystycznie: malującą pejzaże, piszącą wiersze oraz opowiadania. Żona Trynkiewicza, natomiast, jest osobą…, ciężko właściwie mi ją określić. W mojej opinii, powinna zostać poddana badaniom psychologicznym i nie dlatego, że jest zafascynowana własnym mężem, bo jakoś tak bywa, że człowiek czasem jest ciekaw tego, co drugiemu siedzi w głowie. W jej opinii, ci zamordowani chłopcy, byli sami sobie winni, gdyż jak twierdzi, ona sama też była ofiarą gwałtu i ma świadomość tego, iż to była tylko i wyłącznie jej wina. Miejscem ich podróży poślubnej będzie las w Piotrkowie Trybunalskim- tam, gdzie dokonano mordu. Żona Trynkiewicza nie zauważa w tym niczego złego, będzie to jedynie powrót do jego dzieciństwa.

Historia nr 2

Kolejna historia opowiada o perfidnych i wyrachowanych poczynaniach policji i prokuratury w przypadku zgwałconej kobiety.
Aleksandra, tłumacz językowy, podczas wyjazdu służbowego zostaje molestowana przez jednego mężczyznę oraz dwukrotnie zgwałcona przez kolejnego. To co dzieję się później przechodzi moje najśmielsze oczekiwania. Jednym z argumentów prokuratury jest:

Musimy też brać pod uwagę, że zachowanie mężczyzn po alkoholu nie jest w pełni świadome.

Mogę się jedynie domyślać, iż wymiar sprawiedliwości musi dokonać analizy, zakwalifikować daną zbrodnię zanim postawi zarzuty i zapewne każdy szczegół ma znaczenie. Jednak w mojej opinii takie stwierdzenia, jak wyżej, nigdy nie powinny mieć miejsca, w taki sposób można by tłumaczyć każdą zbrodnie pod wpływem.

Historia nr 3

Ostatnią historia wywołała u mnie wyjątkowy smutek, ponieważ dotyczyła, większości znanej, siostry Bernadetty z ośrodka wychowawczego Zgromadzenia Sióstr Boromeuszek w Zabrzu i tego, jak potwornie traktowała swoich wychowanków. Ten rozdział mojego wywodu pozostawiam póki co otwarty, ponieważ jestem w trakcie reportażu „Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie?”

Zanim zabrałam się za „Czy Bóg wybaczy…?”, aby lepiej poznać życie kobiet żyjących w zakonach, podążyłam za radą koleżanki i zapoznałam się z książką Marty Abramowicz „Zakonnice odchodzą po cichu”. Niestety nie mogę ukrywać, że wynudziłam się przy niej strasznie, ale faktycznie coś niecoś się dowiedziałam.

Reasumując, pozycję mogę z czystym sumieniem polecić. Nie znajdziecie w niej żadnej analizy, czy też oceny jako takiej samej autorki, jedynie w niektórych pytaniach można wyczuć jej stanowisko i podejście do tematu.

Podobne w tym temacie

Subskrybować
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacje zwrotne w linii...
Zobacz wszystkie komentarze
0
Jeżeli ci się podobało — zostaw po sobie ślad w komentarzux