Opis jest ciekawy, a temat bliski mojemu sercu, dlatego też zdecydowałam się na zakup książki.
Spodziewałam się, wręcz oczekiwałam pięknych opisów, takich, które faktycznie odzwierciedlają trud pracy i życia w bardzo ciężkich warunkach. Niestety, przeliczyłam się…
Złowroga przyszłość, w której przyszło żyć nastoletniemu chłopcu. Naier, bo tak brzmi jego imię, jest złomiarzem, który pracuje w „lekkiej” ekipie przy wydobywaniu miedzi z porzuconych statków. Historia opisuje jego codzienne życie pełne bólu, stresu oraz obaw przed jutrem.
Stawiane na szali z jednej strony, ludzkie życie, z drugiej zaś ewentualny zarobek, to codzienność młodego złomiarza. Przemyślenia chłopca w tej kwestii są bardzo mądre, biorąc pod uwagę otoczenie i ludzi, z jakimi obcuje na co dzień.
Pewnego dnia, po kolejnych ciężkich zmaganiach, nastolatek odkrywa rozbity na skałach kliper. Od tego momentu rozpoczyna się jego walka z samym sobą, swoimi słabościami oraz wiecznie nie zaspokojonymi potrzebami.
Jest to jedna z książek, która w mojej opinii wymagała głębokich opisów. Temat jest bardzo ciężki i dotyczy również naszych obecnych czasów. Jak już wspomniałam na wstępie, bardzo się rozczarowałam, być może dlatego, iż moje oczekiwania były zbyt wysokie.
Polecam tę książkę jako „przecinek” postawiony pomiędzy innymi, bardziej ambitnymi lekturami.